CLEARink - infografika

E Ink może czuć się zagrożony? Jakie korzyści niesie ze sobą technologia CLEARink?

Kolorowe ekrany w czytnikach. Temat, który w ebookowym światku jest zagadnieniem dość kontrowersyjnym. Na przełomie kilku ostatnich lat mogliśmy natknąć się na takie nazwy jak Mirasol, Triton, (niedawno zamknięta) Liquavista, czy (wiecznie osuwający się w czasie) ACeP. Wszystkie te nazwy nawiązują do technologii usilnie, lecz z marnym skutkiem próbujących wprowadzić na rynek czytniki wyświetlające kolorowe treści.

“Weterani” elektronicznego czytelnictwa pamiętają modele pięciocalowe, z kiepskimi pojemnościowymi ekranami dotykowymi, modele cierpiące na brak doświetlenia ekranu, czy – o zgrozo – w ogóle nie korzystających z technologii E Ink, budżetowych urządzeń czytnikopodobnych. Wszystkie te udogodnienia z czasem zyskiwały na efektach. Działanie dotykowych ekranów możemy niemal porównywać do ekranów naszych smartfonów, doświetlenie ekranu zostało rozszerzone o technologię SMARTlight, a na rynek trafiły też modele wodoodporne. Gabaryty również się zmieniły – klasyczne 6″ w zupełności eCzytelnikom wystarczy, ale pojawiły się też 8″, 10″ i większe modele, które poza czytaniem, służą nam również do pisania. Jest jedna kwestia, która sprawia, że inżynierowie wyrywają z głowy swoje siwe włosy. Właśnie tak – chodzi o technologię elektronicznego papieru, która zapewniłaby wyświetlanie wysokiej jakości kolorowej treści.

Technologia E Ink również uległa zmianie. Rozdzielczość, jakoś wyświetlanej treści jest znacznie lepsza od swojego pierwotnego Vizplex. Przechodząc przez E Ink Pearl, w chwili obecnej bazujemy na doskonałej technologii E Ink Carta. Wiodący producent wyświetlaczy papieru elektronicznego podjął się dwóch prób wprowadzenia na rynek kolorowych technologii Triton i Mirasol – z marnym skutkiem. W chwili obecnej trwają prace nad wspomnianą w nagłówku technologią ACeP.

Jednak w zeszłym roku co nieco usłyszeliśmy o technologii CLEARink. Prawdopobonym i groźnym konkurentem dla E Ink na polu technologii elektronicznego papieru. Na targach SID Display Week w Los Angeles, CLEARink zaprezentowało zaskakującą alternatywę dla czytników korzystających z technologii E Ink.

Sama struktura wyświetlacza sprawia, że możemy mówić o znaczącej oszczędności produkcji. Ekran ma składać się zaledwie z trzech warstw, w przeciwieństwie do wykorzystujących znacznie więcej warstw ekranów E Ink i – niespodzianka – LCD (!), które składają się z trzech kolorowych warstw, uzupełnionych o warstwę polaryzującą. Miejmy na uwadze, że ekrany LCD już teraz uznawane są za najtańsze w produkcji. Zatem czy ekrany LCD też mogą poczuć się zagrożone?

Możemy tak myśleć, bo na Targach padło stwierdzenie, że poza wyświetlaczami statycznymi (w tym ekrany czytników), CLEARink planuje również zaatakować rynek wideo, umożliwiając wyświetlanie dynamicznej treści z prędkością trzydziestu klatek na sekundę.

CLEARink - porównanie technologii ekranów
Porównanie technologii ekranów

Zarówno E Ink, jak i CLEARink korzystają z technologii elektroforezy. Jednak CLEARink zmieniło nieco strukturę elektronicznego atramentu, dzięki czemu – jeśli wierząc słowom właściciela CLEARink“biel jest bielsza”, niż w przypadku ekranów E Ink, a treść ostrzejsza. E Ink korzysta z dwóch kapsułek z białym i czarnym pigmentem. CLEARink z kolei korzysta tylko z jednej, czarnej kapsułki, a zjawisko całkowitego wewnętrznego odbicia zajmuje się odcieniem bieli.

Dzięki temu możemy mówić o ostrzejszej treści i wyższym kontrastem, wykorzystując przy tym mniej mocy. Zgodnie z zapewnieniami, CLEARink może obsłużyć 4096 kolorów. Wcześniej wspomniałem o wysokiej częstotliwości odświeżania w przypadku wyświetlania filmów. Właśnie to również przemawia za CLEARink, które przez wzgląd na taką umiejętność, wypiera również powolne tempo odświeżania w rozwijanej przez E Ink technologii ACeP.

Technologia przedstawia dość rewolucyjne podejście do sprawy. Jednak jaki będzie efekt? Pozostaje nam tylko czekać.

Źródło: CLEARink

CLEARink - infografika