Niższy VAT na ebooki? Komisja Europejska jest na “TAK”

e-publications

Komisja Europejska zaoferowała nową koncepcję zmian dotyczących stawek VAT w sektorze handlu elektronicznego, która jeśli wejdzie w życie, poskutkuje między innymi zrównaniem stawek VAT na książki papierowe i ebooki.

Polska już od dawna walczyła o zmiany w tej kwestii, niestety dotychczas bezskutecznie. W końcu wraz z ministrami kultury Niemiec, Włoch i Francji w 2015 roku wystosowano w tej sprawie wspólny list do Komisji Europejskiej. W tym samym roku Trybunał Sprawiedliwości UE ogłosił, że obniżona stawka VAT na ebooki i elektroniczną prasę, którą samodzielnie wprowadziły Luksemburg i Francja jest sprzeczna z europejską dyrektywą o podatku VAT.

Sędziowie ogłosili, że e-prasa i ebooki to usługi, które dostarczane są w sposób elektroniczny, dla których dyrektywa eliminuje niższe stawki. Po tym orzeczeniu Komisja Europejska zakomunikowała zwiększenie wysiłków nad zmianą przepisów o VAT w tej dziedzinie.

W komunikacie Komisja Europejska tłumaczy, że państwa unijne będą mogły korzystać z obniżonej, a w określonych przypadkach nawet zerowej stawki tego podatku na publikacje drukowane (m.in. prasa i książki). Elektroniczne publikacje jednak będą musiały już być objęte podstawową stawką VAT, oczywiście poza książkami w formie cyfrowej, które znajdziemy np. na takich nośnikach, jak płyty CD.

“Nasza inicjatywa wynika z tego, że europejskie przepisy o VAT muszą zostać dostosowane do ery cyfrowej. Niezależnie od tego, czy czytamy wydanie elektroniczne, czy cyfrowe, książka pozostaje książką, a gazeta – gazetą”

Komisarz UE ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici

Projekt ma na celu nadanie prawa na obniżenie stawek dla elektronicznych publikacji dla państw członkowskich Unii Europejskiej, ale należy pamiętać, że nie jest on zobowiązujący do ich obniżenia. Głosowanie nad zmianą VAT nastąpi początkiem roku 2017 i propozycja musi zostać przyjęta przez ministrów finansów dwudziestu ośmiu państw. Jeśli tak się stanie, projekt zostanie w pełni wprowadzony do połowy roku 2017. Ale czy Polska skusi się na skorzystanie z takiej możliwości? Możemy mieć tylko nadzieję, że tak.

Źródło: Informacja prasowa Komisji Europejskiej

Zalety i wady książek elektronicznych

kindle-254339Co jest lepsze – książka elektroniczna, czy papierowa?
Pytanie dość często zadawane, ale czy rzeczywiście powinniśmy się nad tym zastanawiać? Nie rozdzielajmy obu tych form. Nie analizujmy, czy ebooki wyprą kiedyś książki papierowe. Pamiętajmy – książki elektroniczne nie unicestwią tradycyjnych książek, jak i książki papierowe nie pohamują dystrybucji ebooków. Obie formy są równie użyteczne. W końcu nieważne jak – ważne, aby czytać. Prawda?

Niemniej jednak uważam, że ebooki są rewolucyjną przyszłością czytelnictwa. Nie wszyscy jednak doceniają korzyści, jakie oferuje nam książka w elektronicznym formacie. Należałoby sobie zatem zadać pytanie – dlaczego warto polubić ebooki?

Zalety:

1. Dostępność

Jedna z głównych zalet ebooków. Księgarnie internetowe działają dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Chcąc kupić książkę, potrzebujesz tylko dostępu do Internetu. Ebooka możesz kupić w mgnieniu oka bez wychodzenia z domu. Zapłacisz za niego również przez Internet.

2. Kopiowanie

W pełni dopuszczalne jest tworzenie kopii zapasowych dla użytku własnego. Poza czytnikiem, kopię możesz trzymać również na swoim telefonie, komputerze lub w chmurze. Księgarnie umożliwiają też trzymanie zakupionych ebooków na swoich serwerach. Dzięki temu ebook nigdy Ci się nie zniszczy, ani nigdy go nie stracisz.

3. Ekologia

Nie drukujesz = oszczędzasz papier. Oszczędzasz papier = oszczędzasz drzewa. Posiadając pokaźną biblioteczkę ebooków, robisz dla środowiska więcej dobrego, niż możesz sobie wyobrazić 🙂

4. Gabaryty

Moim zdaniem największa zaleta elektronicznego czytania. Zarówno waga czytnika, jak i pliku z ebookiem jest malutka. Co za tym idzie – na jednym urządzeniu, które waży mniej niż niejedna książka, możemy trzymać nawet kilkaset tytułów. Żegnaj bólu kręgosłupa! W dodatku standardowy, sześciocalowy czytnik zmieści się w kieszeni kurtki, marynarki, czy damskiej torebce. Kilkadziesiąt książek w kieszeni – nie brzmi to przekonująco?

5. Przeszukiwalność tekstu

Wspaniała sprawa. Wiemy, że w czytanej książce jest to czego szukamy, ale nie pamiętamy gdzie – papierowa książka nie pozwala nam na użycie poczciwego CTRL+F 🙂

6. Krępujące tytuły

Czytasz książkę o krępującym, kontrowersyjnym tytule w miejscu publicznym? Mając ją na czytniku, nie jesteś narażony na ostracyzm ze strony osób trzecich 😉

7. Darmowe ebooki

Często księgarnie internetowe organizują akcje promocyjne, w trakcie których możemy w pełni legalnie pobrać ebooki zupełnie za darmo. Nie wspominając również o projektach, które umożliwiają nam dostęp do darmowych ebooków przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Przykładem takich projektów może być Projekt Gutenberg, czy nasze rodzime Wolne Lektury.

8. Interaktywność

W zależności od oprogramowania oferowanego przez czytnik oraz samej konstrukcji ebooka, możemy na bieżąco w trakcie lektury zaglądać do podpiętych odnośników w treści. Mogą one zawierać uzupełnienie informacji zawartych w ebooku, które zapewniają ich świeżość. Super sprawą jest również możliwość używania słowników językowych, dzięki którym możemy tłumaczyć czytany tekst na dowolny język.

9. Nawigacja

Dotykowy ekran jest bardzo praktycznym rozwiązaniem, pozwalającym na wygodną nawigację na urządzeniu. Niemniej jednak posiadając czytnik bez takiego usprawnienia, nie mamy się o co martwić. Większość czytników posiada bardzo ergonomiczny i intuicyjny układ przycisków nawigujących, dzięki czemu obsługa czytnika nie jest tak uciążliwa, jakby mogło się wydawać.

10. Wygoda czytania

Czcionka jest za mała? Dostosuj ją do takiego rozmiaru, który pozwoli Ci na wygodne czytanie. Mało tego – ilość tekstu na ekranie dostosuje się automatycznie do jego wielkości. Uwaga – nie dotyczy plików w formacie PDF (Dlaczego? Czytaj niżej).
Czytniki z regulowanym podświetleniem i regulowaną temperaturą barw, dba również o zdrowie naszych oczu w przypadku czytania nocą. Pomocna jest również funkcja Text-to-Speech, która przy pomocy wbudowanych lektorów, automatycznie przeczyta treść książki.

11. Bateria

W przypadku czytników z papierem elektronicznym, przez wzgląd na pobór mocy tylko przy zmianie strony oraz przy nawigowaniu po menu – jedno ładowanie może wystarczyć nawet na miesiąc czytania. Oczywiście zależne jest to również od wykorzystywania połączenia z WiFi oraz – jeśli obecne w urządzeniu – podświetlenia ekranu czytnika. Czym jest e-papier i jak dbać o baterię w czytniku?

12. Wiecznie zadbane

kindle-583366

Domyślam się, że każdy z nas dba o swoje książki. Niemniej jednak czas robi swoje – papier się wyciera, rogi zakrzywiają, a z roku na rok nasze papierowe egzemplarze stają się nieco “zużyte”? W przypadku książek elektronicznych, nasze treści zawsze są dostępne w tym samym stanie, jak po zakupie. Dbając o czytnik, dbamy o wszystkie tytuły na nim zawarte.

Nie musimy się martwić, że plik z książką ulegnie uszkodzeniu lub o to, że stracimy swoją e-książkę. Pamiętajmy o trzymaniu kopii zapasowych, co zapewni nam do nich stały dostęp i eliminuje sytuacje, w których możemy stracić swoje książki. Pamiętajmy też, że wówczas awaria urządzenia nie spowoduje utraty zakupionej treści. Możemy je nadal czytać na innych, dowolnych urządzeniach. Oczywiście jednak nie zapominajmy, aby zachować bezpieczeństwo i odpowiednie warunki naszym urządzeniom.

13. Ułatwienie dla osób z niepełnosprawnościami

Osoby z niepełnosprawnościami, korzystając z zalet zawartych w punktach 8.9.10., w pełni mogą czerpać przyjemność z czytanej treści w formie elektronicznej. Jest to spora przewaga w stosunku do książek papierowych, ponieważ wspomniane zalety można zastosować w przypadku każdego tytułu, który chcemy przeczytać.

Wady:

1. Zabezpiecznia DRM

Czym są zabezpieczenia DRM?

2. Niska różnica w cenie

Niestety, ceny ebooków wciąż nie różnią się znacznie od cen książek papierowych. Niemniej jednak możemy zaglądać w działy promocji księgarni internetowych. Codziennie czekają tam na Was całe stosy ebooków w cenach promocyjnych, które często osiągają pułap nawet 50% zniżki w stousnku do ceny podstawowej.

3. Ebooki w PDF

PDF jest formatem dostosowanym do wydruku. Oznacza to, że odczytując taki plik na naszym czytniku, całość strony zostanie dostosowana do wielkości jego wyświetlacza. Przy dużej ilości tekstu, może być on dość niewyraźny. Próba powiększenia tekstu przyniesie nam efekt powiększania zdjęcia na ekranie, przez co i tak nie zobaczymy całości. Istnieje coś takiego jak PDF Reflow, który mniej więcej pozwala nam na osiągnięcie oczekiwanego efektu, jakim jest dostosowanie czytanego tekstu do ekranu czytnika. “Mniej więcej”, bo jeśli przykładowo PDF zawiera tabele, wówczas rozczytamy je w oryginalnym formacie, natomiast przy powiększeniu, wartości z tabeli rozjadą nam się w niezrozumiały tekst, a tabela po prostu zniknie…

4. Nie pachną, nie szeleszczą…

Wada, która jest najczęściej wymieniana przy dyskusjach na temat wad i zalet obu form książek – brak fizycznej postaci ebooka. Oczywiście jest to dość subiektywne. Ja osobiście wolę ebooki – lubię trzymać całą biblioteczkę w jednym miejscu, pod ręką, w kieszeni. W dodatku ostatnio trafiłem w Internecie na świeczkę o zapachu “starej biblioteki”, dzięki czemu nawet czytając ebooki możemy poczuć zapach książki papierowej 🙂 Niestety jednak o szeleszczeniu papieru w trakcie czytania ebooka musimy zapomnieć 😉

5. Mało skuteczne techniki zabezpieczania prawem autorskim

Krótko mówiąc – powszechnie znane nam piractwo. Ostatnio pisałem na ten temat.

A jakie są Wasze odczucia? Czy dodalibyście jeszcze coś od siebie?

Czy warto kupować ebooki z legalnych źródeł?

Czy warto pozyskiwać książki elektroniczne z legalnych źródeł? Dlaczego nie lepiej skorzystać z jednego z licznych pirackich portali i mieć go po prostu za darmo?

1. Siódme przykazanie się kłania…

Ebook czy książka papierowa?Jeśli zadajesz sobie te pytania, wyobraź sobie teraz taką scenę: wchodzisz do księgarni, bierzesz do rąk interesującą Cię książkę, po czym wychodzisz z nią bez pożegnania, ani odwiedzin w kasie. Czym od takiego zachowania różni się ściąganie udostępnionego przez kogoś (oczywiście w zamyśle płatnego) ebooka w Internecie? Zupełnie niczym.

Jeśli uważasz inaczej, wiąże się to po prostu z błędnym podejściem do elektronicznej formy książki. Zapewne obiło Ci się o uszy stwierdzenie, że w przeciwieństwie do kradzieży papierowej książki, skopiowanie ebooka nie sprawia, że właściciel go straci.

Miej jednak na uwadze, że zarówno w jednym, jak i drugim przypadku nie płacisz za swój egzemplarz. Oznacza to, że w obu przypadkach autor i wydawnictwo na tym tracą.

“Porównanie kradzieży książki papierowej do pobrania ebooka z Internetu jest bezsensu”
Przynajmniej teoretycznie. Owszem, to udostępnianie ebooka łamie prawo autorskie, a nie jego pobieranie. Możesz pobrać ebooka na własny użytek. Niemniej jednak jeśli pobierzesz dwadzieścia ebooków i nie planujesz zakupić oryginału, w efekcie autorzy i wydawcy zostają okradzeni. W końcu pozyskałeś płatne egzemplarze książek w sposób darmowy, a dwadzieścia sztuk to już niemała oszczędność.

2. Nie czyń drugiemu…

Gdzieś trafiłem na stwierdzenie, że bycie pisarzem w Polsce bardziej przypomina hobby, niż zawód. Zarobki z pisarstwa są tak przeciętne, że niektórzy z polskich autorów poza pisaniem książek, na co dzień podejmuje się również dodatkowych zajęć. Są nimi między innymi pisanie scenariuszy, czy pisanie artykułów dla gazet/portali informacyjnych.

Pisanie książek nie polega na zwykłym złapaniu za pióro i przelaniu na papier swoich myśli. Twórcza praca jest ciężka i wymagająca, zatem czytając książkę pamiętaj, że ktoś spędził kupę czasu, abyś mógł czerpać z tego przyjemność. Autor w nagrodę dostanie parę złotych za egzemplarz ebooka, którego kupisz. Znasz lepszy sposób na nagrodzenie autora za jego pracę?

A co jeśli prędzej czy później sam staniesz się znanym autorem? Jak poradziłbyś sobie ze świadomością, że ktoś marnuje Twój wysiłek, który włożyłeś w napisanie książki i udostępnia ją nielegalnie w Internecie?

3. Rozwijaj rynek wydawniczy

Na takie słowa trafiłem podczas jednej z dyskusji na ten temat – “PDFy interesujących mnie tytułów są dostępne za darmo, a księgarnie internetowe jeszcze ich nie oferują.”
Należy pamiętać, że pobierając nielegalne ebooki, nie tylko autor na tym traci, ale również wydawnictwo.

Ściągając ebooki, nie wspieramy rynku wydawniczego. Nie wspierając rynku wydawniczego, hamuje się jego rozwój. Jeśli rynek wydawniczy się nie rozwija, spowalnia się proces digitalizacji, przez co ściągamy kiepskie, pirackie wersje. I tak wąż zaczyna zjadać własny ogon.

Druga sprawa jest taka, że PDFy są popularne, ale nie są do końca książkami. Najczęściej, nielegalne PDFy zostały stworzone amatorsko przez ludzi, którzy mieli wystarczająco dużo wolnego czasu żeby go dla nas przygotować. Zrobione jest to po łebkach za pomocą jakiegoś amatorskiego OCRa lub – o zgrozo – ręcznie skanując zawartość książki.

Pamiętaj, że PDF jest przede wszystkim plikiem przystosowanym do wydruku. O ile kiepsko przygotowanego PDFa na komputerze odczytasz w sposób jakkolwiek przejrzysty, tak już na 6″ czytniku może być już słabo. Tak czy siak, na dłuższą metę czytanie pliku PDF w obu przypadkach jest uciążliwe – w pierwszym przez światło emitowane przez ekran, w drugim z kolei przez niemożliwość dopasowania czcionki do ekranu.

Zamiast wspierać właścicieli pirackich witryn, wspierajmy tych co powinniśmy. Pamiętaj – im więcej kupujemy, tym lepsza jest oferta na polskim rynku.

4. Kupujesz jakość

Era ebooków z literówkami, błędami i niedociągnięciami już mija. Wszystko przez to, że wraz z rozwojem rynku wydawniczego, wzrasta też budżet na cyfryzację tytułów. Ebooki robione są w sposób porządniejszy i bardziej konsekwentny.

Pamiętaj również, że jeśli Twój ebook zawiera jakieś błędy, możesz zgłosić reklamację do wydawnictwa.

5. Dozwolony użytek

Czy ebooki można kopiować?
Tak, dla użytku własnego. Na przykład jeśli chcesz dodatkowo zachować kopię na swoim smartfonie, tablecie lub w chmurze.

A jak jest z przekazywaniem ebooka osobom trzecim?
Możesz pożyczyć swój czytnik z ebookiem komuś z rodziny i najbliższym znajomym. Wówczas przypomina to pożyczanie tradycyjnej książki. Oczywiście same ebooki też możesz im pożyczać. Fachowo nazywa się takie osoby “kręgiem osób pozostających w stosunku osobistym“.

Przekazywanie ebooków osobom spoza tego kręgu jak i jego sprzedaż, jest już naruszeniem prawa autorskiego. Pamiętaj, że każdy zakupiony przez Ciebie ebook zabezpieczony jest znakiem wodnym. Jest to klucz, który definiuje Ciebie jako osobę, która zakupiła ebooka w danej księgarni.

Często licencja zakupionego ebooka zabrania zamieszczania zakupionego ebooka bez pozwolenia wydawcy w Internecie, jak i jego sprzedaży. Jeśli kupiony przez Ciebie ebook zostanie przez Ciebie dostanie się w niepowołane ręce, może zostać udostępniony nawet bez Twojej zgody. Niemniej jednak to Ty będziesz głównym podejrzanym. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że zostaniesz za to ukarany.

Ebook czy papier?Nie zapominaj o możliwości zakupu ebooka w prezencie, gdzie znak wodny zostanie przypisany osobie obdarowanej. Coraz więcej księgarni internetowych posiada taką możliwość. Niektóre księgarnie oprócz znaku wodnego, podpisują ebooka również imieniem i nazwiskiem kupującego / obdarowanego.

Przy okazji przyszło mi do głowy pytanie, które kiedyś usłyszałem – “Czemu mam płacić dodatkowo za ebooka, skoro kupiłem już książkę papierową?”
Tu sprawa jest nieco kontrowersyjna.

Niektóre księgarnie oferują zakup obu form naraz. Często w innych księgarniach organizowane są promocje, które również oferują taką możliwość.
Ściągnięcie ebooka, nawiązując do wcześniej opisanych możliwości, może zostać potraktowane jako kopia książki papierowej. Niemniej jednak znak wodny takiej książki nie należy do Ciebie.

W przypadku książek papierowych, możemy zastanowić się nad tym samym. Przykładem jest sytuacja, kiedy posiadana przez nas książka papierowa zostaje wydana w nowej odsłonie.
Odpowiedz sobie na pytanie – skoro raz ją kupiłeś, to czy w związku z tym przysługuje Ci ta sama treść, tylko w innej oprawie za darmo?

“Pamiętnik z powstania warszawskiego” – pierwszy ebook Państwowego Instytutu Wydawniczego

Państwowy Instytut Wydawniczy wydał swojego pierwszego ebooka! A jest nim “Pamiętnik z powstania warszawskiego” autorstwa Mirona Białoszewskiego.
Pamiętnik z powstania warszawskiego - ebook
Tytuł: Pamiętnik z powstania warszawskiego
Autor: Miron Białoszewski
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy

Jak czytamy na stronie wydawnictwa:
Data premiery e-booka nie jest przypadkowa. Pierwszą książką elektroniczną wydaną przez PIW będzie Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego w nowej, odcenzurowanej i poprawionej edycji. E-book ukaże się na niespełna tydzień przed 72 rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.

Wersja elektroniczna, podobnie do książki papierowej, zostanie wzbogacona o mapy stolicy z czasów Powstania. Jedna z nich pokazuje wędrówkę Białoszewskiego po Warszawie powstańczej i jego miejsca schronienia.

Nowa, odcenzurowana, poprawiona i uzupełniona edycja Pamiętnika z powstania warszawskiego oparta jest na trzech źródłach, stanowi ich wypadkową. Pierwsze źródło to wydanie trzecie Pamiętnika (PIW 1976), ostatnie czytane i poprawiane przez Autora. Drugą podstawą jest maszynopis pierwszego wydania znajdujący się dziś w archiwum obecnego spadkobiercy spuścizny Białoszewskiego. Maszynopis zawiera wiele poprawek i skreśleń, przy czym nie wszystkie pochodzą od Autora. Wśród wprowadzonych zmian są skreślenia spowodowane względami ideologicznymi czy politycznymi, nie brakuje też korektur stylistycznych.

“Od placu Żelaznej Bramy, od placu Bankowego, od Elektoralnej, Chłodną po naszej stronie pod murem lecieli i lecieli ludzie, kobiety, dzieci, wszyscy schyleni, szarzy, posypani czymś. Pamiętam, że zachodziło słońce. Paliło się. Ludzie lecieli i lecieli. Potokiem. Ze zbombardowanych domów.”

Nowa, odcenzurowana, poprawiona i uzupełniona edycja Pamiętnika z powstania warszawskiego oparta jest na trzech źródłach, stanowi ich wypadkową. Pierwsze źródło to wydanie trzecie Pamiętnika (PIW 1976), ostatnie czytane i poprawiane przez Autora. Drugą podstawą jest maszynopis pierwszego wydania znajdujący się dziś w archiwum obecnego spadkobiercy spuścizny Białoszewskiego. Maszynopis zawiera wiele poprawek i skreśleń, przy czym nie wszystkie pochodzą od Autora. Wśród wprowadzonych zmian są skreślenia spowodowane względami ideologicznymi czy politycznymi, nie brakuje też korektur stylistycznych.

Trzecie źródło to autorskie nagranie niemal całego Pamiętnika przechowywane w archiwum Polskiego Radia. Niektóre ze zmian, jakich Białoszewski dokonywał w trakcie nagrania, jawią się jako szczególnie, z różnych względów, istotne i zostały uwzględnione w tej edycji.

Era e-książki – od konceptu do czasów dzisiejszych

Od czasów gdy mniej więcej w 5300 r. p.n.e. ludzkość zaczęła posługiwać się pismem, w tym obszarze komunikacji zaszło wiele zmian, nierzadko rewolucyjnych. Jednym z najbardziej znaczących wynalazków był druk, dzięki któremu rozpoczęła się epoka książki w formacie, jaki dziś znamy. A właściwie w jednym z formatów…

Dzień Książki - krótka historia

Na początku był pomysł

O ile przełomowa data związana z wynikiem prac Jana Gutenberga nie budzi żadnych wątpliwości, o tyle narodziny elektronicznych książek są tematem wielu dyskusji. Mimo że awangardowym prekursorem dzisiejszych rozwiązań był Bob Brown, który w 1930 r. w swoim manifeście „The Readies” zaprezentował koncept „czytnika” wygłaszającego tekst książki, to jednak era cyfrowej literatury wiąże się z powstaniem Internetu – niemal 40 lat później.

 

Narodziny e-booka

Już rok po tym wydarzeniu Michael Hart, student Uniwersytetu w Illinois, korzystając z nieograniczonego dostępu do gigantycznych rozmiarów komputera, przepisał amerykańską Deklarację Niepodległości. Umieścił ją w sieci ARPAnet i rozesłał do jej uczestników informację o dostępności tekstu. Sześć osób pobrało wówczas ten plik, co można uznać tym samym początek korzystania z e-booków. Innymi kandydatami do miana rodziców książek elektronicznych są hiszpańska nauczycielka Ángela Ruiz Robles, pisarz Roberto Busa oraz dwaj profesorowie: Doug Engelbart i Andries van Dam.

 

Krok dalej – pierwsze e-czytniki

Idea rozpowszechniania w sieci elektronicznych wersji książek ponownie musiała jednak czekać kilka dekad. W tym czasie Michael Hart rozwijał swoją cyfrową ofertę, przepisując kolejne dzieła. Na początku 1994 roku w ramach jego inicjatywy „Project Gutenberg” dostępnych było już 100 e-booków. Rok później Peter James opublikował na dwóch dyskietkach swój thriller zatytułowany „Host”. Wydarzenie to zostało okrzyknięte apokaliptyczną zapowiedzią końca literatury. Wbrew złowieszczym prognozom, cyfrowa wersja powieści rozeszła się w 12 000 kopiach. Chwilę później pojawiają się pierwsze urządzenia do odtwarzania e-booków. Po wprowadzeniu kodu ISBN książki elektroniczne na płytach CD są coraz szerzej promowane.

 

Horror powala serwery

Początek nowego milenium to kolejna przełomowa data w historii e-czytania. Mistrz horroru, Stephen King, wydał nowelę „Riding the bullet” (Jazda na kuli) dostępną jedynie w wersji cyfrowej. Serwery wydawców nie wytrzymują popularności tytułu, którego ponad 400 tysięcy kopii zostało pobranych zaledwie w ciągu doby! Nic dziwnego, że po sukcesie Kinga dwa wydawnictwa – Random House i HarperCollins – podejmują decyzję o rozpoczęciu sprzedaży swoich publikacji w wersjach elektronicznych.

 

Z impetem w przyszłość

Od tego momentu dziedzina e-booków rozwija się niezwykle dynamicznie. Firma E Ink opracowuje specjalną, przyjazną dla wzroku, technologię wyświetlaczy czytników, dzięki której tekst jest widoczny nawet w świetle słonecznym, a czytelnik ma duży komfort podczas lektury. Główni producenci tych urządzeń, tacy jak PocketBook, Amazon, Sony czy Bookeen stale ulepszają swoje produkty, dbając o coraz lepsze udogodnienia. Pod koniec 2015 roku zasoby Google Books obejmowały ponad 25 milionów zeskanowanych książek!

 

Polski rynek e-booków ma przed sobą jeszcze długą drogę. Obecnie udział tego formatu w ogólnej liczbie sprzedanych książek to 2-3%, jednak można już wyraźnie zauważyć, że część wydawców zaczyna dostrzegać zalety tego segmentu. Producenci co pewien czas wprowadzają też nowe, jeszcze lepsze urządzenia, a e-czytelnicy z ciekawością oczekują innowacyjnych rozwiązań. Jakie będą dalsze losy książki? Czy papier zostanie wyparty przez zero-jedynkowe treści? Nie pozostaje nic innego, jak czekać i… czytać!

Źródło: materiał prasowy nadesłany przez PRcontext (PocketBook)

PocketBook i wrocławska Olimpiada – kierunek innowacyjność

Olimpiada Kreatywności_logoTrzy dni wyzwań wymagających kreatywności, twórczego myślenia, niestandardowego rozwiązywania problemów. Na Olimpiadzie Destination Imagination siedmioosobowe zespoły będą walczyć o wyjazd do Stanów Zjednoczonych.

W dniach 1-3 kwietnia 2016 r. we Wrocławiu odbędzie się XI Ogólnopolska Olimpiada Kreatywności Destination Imagination – Oczyma Wyobraźni, w której weźmie udział blisko 2000 uczestników z Polski, Ukrainy, Turcji, Chin, Stanów Zjednoczonych i Węgier.

Firma PocketBook jest sponsorem nagród indywidualnych za wybitne osiągnięcia: Nagrody dla Trenera Roku 2016 oraz Nagrody Duszy Sceny, przyznawanej za wybitne zdolności aktorskie.

„Kreatywność, umiejętność pracy zespołowej i rozwiązywania problemów są kompetencjami, które są przydatne każdemu młodemu człowiekowi”, – tłumaczy Maksym Zhelezniak, Szef Działu Sprzedaży PocketBook S.A. na obszar Europy Środkowej i Wschodniej. „W innowacyjnych firmach, a taką jest PocketBook, doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ważną kwestią jest wspieranie rozwoju młodego pokolenia, budowania doświadczeń związanych z działaniem w grupie oraz dostarczanie mu bodźców rozwijających twórcze myślenie”.

Program Destination Imagination jest największym na świecie programem dla dzieci i młodzieży zorientowanym na rozwijanie kreatywności i kształtowanie umiejętności XXI wieku. Działa w 30 krajach, na sześciu kontynentach, 48 stanach Ameryki Północnej oraz w kanadyjskich prowincjach. Daje możliwość odkrywania i wydobywania niezmierzonych potencjałów dziecięcej wyobraźni. Jest też ekscytującą przygodą dla tych, którzy chcą rozwijać różne zdolności przydatne na całe życie.
PocketBook_Olimpiada Kreatywności
„Partnerzy Programu Destination Imagination swoją działalnością i wizją inspirują i motywują uczestników naszego Programu do dalszego podejmowania procesu tworzenia, rozwoju kreatywności i umiejętności twórczego rozwiązywania problemów” mówi Nicole Lenartowicz reprezentująca Fundację Wspierania i Rozwoju Kreatywności, organizatora XI Ogólnopolskiej Olimpiady Kreatywności Destination Imagination – Oczyma Wyobraźni. „Program zachęca dzieci, młodzież i studentów do podejmowania procesu tworzenia – w oparciu o własne mocne strony. Pozwala odkrywać różnorodne uzdolnienia, przełamywać bariery, kształtować motywację wewnętrzną i zwiększać poczucie własnej wartości. Wierzymy, że uczestnictwo w Programie pozwala na rozwój tzw. kompetencji XXI wieku- niezbędnych na przyszłym rynku pracy”.

W przerwie między zmaganiami, uczestnicy Destination Imagination będą mogli odwiedzić stoisko firmy PocketBook, przetestować czytniki, a także spróbować swojego szczęścia w wyszukiwaniu 32 słów ukrytych pośród 400 liter. Na zwycięzców czekać będą atrakcyjne nagrody, a wśród nich wodoodporny czytnik PocketBook Aqua.

Źródło: PRcontext

„Czytam legalnie, a Ty?” – akcja Virtualo promująca legalne czytanie

Anna MellerPod hasłem „Czytam legalnie, a Ty?” ruszyła kampania edukacyjna zachęcająca do legalnego czytania ebooków oraz podejmująca temat walki ze zjawiskiem e-piractwa w Polsce.

Katarzyna BondaZnani autorzy i dziennikarze m.in. Anna Dziewit – Meller, Katarzyna Bonda czy Mariusz Szczygieł będą promować ideę akcji i zachęcać do ogólnej dyskusji na tematy związane z e-piractwem. Kampania realizowana pod hasłem „Czytam legalnie, a Ty?” przygotowana przez Virtualo i partnerów będzie prowadzona przede wszystkim w mediach społecznościowych oraz blogosferze. Ma ona na celu zwrócenie uwagi na problem pobierania ebooków z nielegalnych źródeł oraz edukację Internautów.

Stefan DardaW ramach akcji została udostępniona specjalna strona, pod adresem: http://virtualo.pl/legalne_ebooki, na której znajdą się najważniejsze informacje dotyczące legalnego użytkowania ebooków, zobrazowane nowoczesnymi materiałami infograficznymi oraz filmem z przeprowadzonej 14 marca br. debaty online „Piractwo ebooków w Polsce”.

Marta KisielCo tydzień w mediach społecznościowych będzie udostępniane użytkownikom jedno tematyczne wyzwanie, mające zachęcić do prezentowania swoich zdjęć przedstawiających jak czytamy legalnie w różnych sytuacjach, opisane odpowiednimi hashtagami. Na tej podstawie powstanie lista tagów i zdjęć promujących legalne czytanie. Co tydzień autor najlepszego zdjęcia otrzyma czytnik PocketBook Touch Lux.

Remigiusz MrózDo udziału w akcji „Czytam legalnie, a Ty?” zostało również zaproszone środowisko blogosfery. Zaangażowani blogerzy, którzy podejmą wyzwanie i przygotują własny filmik lub wpis zachęcający do walki z piractwem, nominują również kolejne osoby do wykonania tego samego zadania. W ten sposób będą zachęcali Internautów do dyskusji na temat legalnego czytania ebooków.

Katarzyna PuzyńskaAkcję promującą legalne czytanie otworzyła debata online zorganizowana 14 marca br. zatytułowana „Piractwo ebooków w Polsce. Czy da się skutecznie walczyć z rosnącą plagą?”, w której uczestniczyli przedstawiciele różnych środowisk – autorzy, wydawcy i dystrybutorzy. Podczas debaty zostały poruszone zagadnienia walki ze zjawiskiem e-piractwa, pomysłów na rozwiązanie problemu oraz już podejmowanych działań, a także zagadnienie czy w Polsce mamy przyzwolenie społeczne na piractwo. Debatę poprowadziła dziennikarka i pisarka Anna Dziewit-Meller, której gośćmi byli: Kinga Jakubowska, kulturoznawca i prezes Fundacji Legalna Kultura, Jarosław Lipszyc, z porozumienia Fundament, Wojciech Orliński, aktywny dziennikarz, pisarz i publicysta oraz Robert Rybski, prezes firmy Virtualo – dystrybutora ebooków.

Mariusz SzczygiełZ badań przeprowadzonych przez Virtualo i Instytut Nauk Ekonomicznych Grape UW wynika, że nawet 50% e-czytelników może pozyskiwać ebooki z nielegalnych źródeł. Dlatego Virtualo wraz z partnerami zdecydowało się poprowadzić kampanię edukacyjną, która uświadomi eczytelnikom co można zrobić z zakupionym ebookiem, aby nie łamać prawa. Piractwa ebooków nie da się wyeliminować, ale można próbować zmniejszyć jego skalę poprzez systemowe działania, polegające z jednej strony na edukacji, a z drugiej strony na egzekwowaniu prawa. Obecnie edukacja na temat poszanowania praw autorskich w zasadzie nie istnieje, stąd pomysł Virtualo i partnerów, aby pod hasłem „Czytam legalnie, a Ty?” poprowadzić ogólnopolską kampanię edukacyjną i zachęcić wszystkich do podjęcia tematu piractwa ebooków.

Magdalena Witkiewicz
Katarzyna Miszczuk

Źródło: Komunikat prasowy Virtualo

“Czytam wszędzie” – kampania społeczna prowadzona przez WolneLektury.pl

czytamwszedzieCzytam wszędzie to kampania promująca czytelnictwo w miejscach, w których ludzie czekają: w przychodni lekarskiej, urzędzie, na dworcu, w autobusie, samolocie czy pociągu. „Czas oczekiwania nie musi być stracony – może być okazją do oddania się lekturze, zamieniając w ten sposób irytującą konieczność w dodatkową okazję do kontaktu z kulturą” – mówi Jarosław Lipszyc, prezes fundacji Nowoczesna Polska, która prowadzi bibliotekę WolneLektury.pl.

Fundacja chce pokazać odbiorcom, że wykorzystywane przez nich urządzenia mobilne (tablety, smartfony, czytniki e-booków, komputery przenośne) mogą pomagać w kontakcie z literaturą w każdej chwili i każdym miejscu dzięki internetowej bibliotece WolneLektury.pl. Książki elektroniczne i audiobooki w niej opublikowane są darmowe, pozostają w zasięgu ręki 24 godziny na dobę, 365 dni w roku i nie dotyczy ich problem ograniczonej liczby egzemplarzy.

W ramach kampanii nagrany został spot promujący czytelnictwo, który emitowany był w sierpniu i we wrześniu 2015 r. m.in. w kinach na terenie całej Polski, na portalach internetowych największych serwisów informacyjnych, w środkach komunikacji miejskiej oraz w telewizji.

Wolne Lektury są najpopularniejszą w Polsce (2.963.422 unikalnych użytkowników w 2014 roku) biblioteką internetową publikującą utwory należące do klasyki literatury polskiej oraz światowej i udostępniającą je zarówno dzieciom, młodzieży, jak i dorosłym. Publikacje Wolnych Lektur dostępne są zawsze w kilku formatach: PDF, EPUB, MOBI, TXT, FB2 oraz MP3, Ogg Vorbis i DAISY (dla osób niewidomych i słabowidzących).

Więcej informacji na stronie WolneLektury.pl
Kontakt: Magdalena Biernat, magdalena.biernat@nowoczesnapolska.org.pl

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Źródło (zdjęcia, informacje): materiały prasowe organizatora

Ebooki dla dorosłych w Niemczech dostępne tylko w godzinach nocnych

W Niemczech, po wprowadzeniu nowych zasad, zakup ebooków dla dorosłych będzie możliwy tylko od godziny 22-giej do godziny 6-tej rano. Dotyczy to romansów, erotyków i innych ebooków, których treść klasyfikowana będzie jako niewłaściwa dla niepełnoletnich.

ID-100216249Rozpowszechnianie w ciągu dnia innych tego typu materiałów w Niemczech, zostało już na długo wcześniej zabronione. Dotyczy to nie tylko filmów i programów telewizyjnych, ale również książek papierowych. Jak widać, przyszła pora na ich formę elektroniczną.

Ramy czasowe zostały zatwierdzone w roku 2002 przez Jugendmedienschutz-Staatsvertrag, co miało na celu ochronę niepełnoletnich osób przed zakupem czasopism, magazynów i innych materiałów zawierających treści dla dorosłych. Ustawa ta miała również zapobiec wyświetlaniu filmów dla dorosłych w ciągu dnia.

Zmiana została wniesiona w ramach skargi wobec niemieckiego erotyka wydanego w formie elektronicznej Schlauchgelüste. Łatwość dostępu do tej publikacji opisującej wspomnienia osoby transseksualnej wywołała sporo kontrowersji.

Jak będzie to wyglądało w praktyce?
Po całym procesie filtrowania i regulacji, niestety w dobie Internetu nie zapobiegnie to dotarciu komukolwiek o każdej porze dnia do wspomnianych ebookowych erotyków (lub – o zgrozo – gorszych rzeczy).
Wiadomo jednak, że wielu niemieckich sprzedawców, będzie teraz musiało upewnić się, co konkretnie kryje się pod stwierdzeniem “treść dla dorosłych” i filtrować swoje tytuły do godziny 22-giej.

Prawdę mówiąc – to po prostu nie zadziała.
I zapewnie nie potrwa to długo. Dzieci, które mają być przed tym chronione, zobaczą różnicę w dostępie do zabronionych przez prawo, płatnych ebooków, a w – powiedzmy sobie szczerze – darmowych, jednakowych materiałach dostępnych w Internecie. Do tego dochodzi kwestia różnicy czasowej między krajami na całym świecie, przez co zakaz dotyczyć będzie tylko wewnętrznych sprzedawców.

Co za tym idzie?
Wpłyną setki skarg niemieckich sprzedawców i elektronicznych księgarni wytykających błędy w takich praktykach i straty, które im one przynoszą.

No ale Youth Protection Authority próbowało” – i chyba tylko to się w tym wszystkim liczy.

Czym jest ghosting? Dlaczego mój ekran miga na czarno?

Rynek ebooków ciągle się rozwija, a czytniki widywane są coraz częściej w rękach amatorów dobrej książki. Tym samym rośnie liczba eczytelników rozpoczynających swoją przygodę z czytnikami ebooków i pojawiają się ich pierwsze wątpliwości i pytania.
Najczęściej zadawane przez nich pytania dotyczą działania ekranu z papierem elektronicznym.

Czytając, widzę na aktualnej stronie pozostałości strony poprzedniej. Czym jest to spowodowane?

ghostingMamy tutaj do czynienia z tzw. ghostingiem, czyli po przejściu do następnej strony, częściowo widzimy zawartość strony poprzedniej. Znając zasadę działania papieru elektronicznego wiemy, że spowodowane to jest mniej dokładnym przemieszczaniem kapsułek z pigmentem w przypadku dłuższego czytania.

Mój ekran co chwilę miga na czarno. Co to oznacza?

Aby pozbyć się efektu ghostingu, wymagane jest pełne odświeżenie ekranu. Objawia się ono szybkim wypełnieniem ekranu tuszem i natychmiastowym jego wyczyszczeniem, aż wreszcie przywróceniem aktualnie czytanej strony, przez co mamy wrażenie migotania ekranu.
W starszych modelach czytników odświeżanie ekranu miało miejsce przy każdej zmianie strony. Oczywiście o wiele przyjemniejszym dla oka jest płynne przejście z jednej strony na kolejną, co przy okazji wydaje się być oszczędniejszym dla baterii. Jednakże odświeżanie jest konieczne, bo niestety z każdą kolejną przeczytaną stroną czytnik przeskakuje między nimi z mniejszą dokładnością. Dlatego nowsze czytniki stosują również pełne odświeżanie, ale ma to miejsce rzadziej, bo już co kilka stron.

Często czytniki oferują możliwość dostosowania częstotliwości odświeżania, jak i samodzielnego odświeżania.