Icarus Illumina XL HD

Icarus Illumina XL HD, czyli pierwowzór z wyświetlaczem 300ppi

Icarus Illumina XL HDOd prawie już pół roku, na rynku czytników gości Icarus Illumina XL HD. Model ten oferuje 7,8″ wyświetlacz (1872×1404, 300ppi) w technologii E Ink Carta, z pojemnościowym ekranem dotykowym i doświetleniem. Producenci zatem poszli po rozum do głowy – pierwowzór, Icarus Illumina XL, oferował zaledwie rozdzielczość 1024×768 (166ppi), co przy tak sporym ekranie było po prostu słabe…

Doświetlenie możemy dostosować do własnych potrzeb, poprzez możliwość regulacji jego natężenia, jak i możemy całkowicie je wyłączyć.

Pracuje na Androidzie 4.2 umożliwiając dodatkowo dostęp do Google Play. Możemy dzięki temu zainstalować między innymi aplikacje dowolnych księgarni, czy też Dropboxa, z którego możemy ściągać swoje ebooki prosto z naszego konta w chmurze. Ciekawy bajer, niemniej jednak androidowe nakładki w czytnikach nadal pozostaną dla mnie zbędne, powodując w czytniku więcej bałaganu, niż korzyści. Pomijając fakt cichego przemycenia możliwości tabletu (co wiemy, że absolutnie nie jest konieczne), pod uwagę należy wziąć również zmniejszenie żywotności baterii (Android strasznie żre energię). Pod tym względem, oprogramowanie stosowane w Kindle, nadal pozostanie bezkonkurencyjne.

Pod całkiem przyzwoicie wyglądającą obudową, znajdziemy 1,6GHz procesor. Oferowana pamięć RAM wynosi 1GB, a pamięci wewnętrznej znajdziemy aż 16GB. To wystarczająca pojemność, biorąc pod uwagę brak slotu na kartę SD. Pojemność zastosowanej w czytniku baterii 2,8Ah, co daje nam prawie dwukrotnie większą pojemność, jeśli porównamy ją z baterią zastosowaną w chociażby Kobo Aura One, którego pojemność baterii wynosi 1,5Ah. Według producenta, pojemność wystarcza na “tysiące odświeżeń ekranu”. Icarus Illumina XL HD posiada jacka słuchawkowego, który przydaje się, gdy podczas czytania skorzystać chcemy z możliwości słuchania muzyki w tle lub też do zwyczajnego słuchania audiobooków. Model posiada również port USB 2.0.
Icarus Illumina XL HD – co już jest raczej standardem wśród czytników – zapewnia oczywiście łączność WiFi 802.11 B/G/N.

Przez swój większy wyświetlacz, jak zresztą jest to w przypadku każdego większego czytnika, znacznie lepiej sprawdza się do czytania PDFów, niż “klasyczne” sześciocalowce. Dlatego poprawienie jakości wyświetlanej zawartości było po prostu koniecznością, a w dodatku sprytnym, marketingowym chwytem, aby użytkownik dwa razy zapłacił za to samo…
Przez wzgląd na swoje gabaryty (145x200x9mm), waży sporo więcej od przeciętnego czytnika, bo aż 275 gram (!).

Trzeba przyznać, że na naszym rynku istnieje bardzo podobny czytnik. Mam tutaj na myśli “polski” model inkBOOK 8.

Cena sugerowana wynosi 185€ (ok. 780zł). Czytnik możemy kupić jednak w niemieckim Amazonie, gdzie cena w chwili obecnej (na dzień 04.01.2017) wynosi 149€ (co na polskie złote wychodzi ok. 625zł).